Kupuję bieliznę z sieciówek. Raczej tylko góry lub body i tylko bez fiszbin. Kiedyś próbowałam nosić usztywniane staniki z sieciówek, ale albo ja jestem jakaś niewymiarowa, albo coś tam było źle zrobione, bo nigdy nie było to wygodne. Być może to już się zmieniło i jest dużo lepiej, ale jakoś nie mogę się przełamać. Może to też dlatego, że po prostu lubię miękką bieliznę, a to pewnie kwestia tego, że mam małe piersi i moim zdaniem lepiej wyglądają i jest mi wygodniej właśnie jak jest miękko.
Zacznijmy. Oto moje wybory spośród nowości H&M:
Sporo w aktualnej ofercie H&M koloru różowego:

Jak dla mnie to właśnie jest jasnoróżowy kolor, ale na stronie umieszczono nazwę koloru „toffee” hm..
Równie mocno, a może mocniej.. – nie wiem, podoba mi się:


Bardzo ładny komplecik. A tak prezentuje się w czarnej kolorystyce:
W antycznym różu H&M oferuje nam także:
Tak prezentuje się z bliska:

Braletka może tworzyć komplet z:

Kimono, ze względu na swój kolor (szaroróżowy) może też świetnie uzupełnić inny komplet, który przypadł mi do gustu:

Jeszcze dwie przyciągające uwagę różowe komplety:


Czas na inne kolory. Wpadła mi w oko taka braletka:

Bardzo, bardzo się cieszę, że jest coś szarego, oby więcej! Braletka dobrze się prezentuje w obu kolorach, ale jednak skusiłabym się na ten soczysty, jasny szary.
Do tego jeden gorsecik:

Ma coś w sobie.
* widziałam gorset na żywo. Czuć i widać, że gorset jest dobrej jakości, wygląda z klasą.
I to byłyby moje wybory. No może jeszcze w ramach PS:

I może jeszcze:

*na żywo stanik prezentuje się równie ładnie jak na zdjęciu powyżej. Co więcej, w sklepie H&M w Toruniu widziałam też inną wersję kolorystyczną – gołębi błękit. Nie wiem czy moim zdaniem właśnie ten kolor nie wygrywa. Oba na pewno bardzo ładne!
Do zobaczenia w następnej części.